Menu Zamknij

Jan Kosakowski wygrał przed Sądem Najwyższym. Czekamy na reakcję prokuratury i ukaranie odpowiedzialnych za bezprawne uwięzienie niewinnego człowieka w szpitalu psychiatrycznym.

11 lipca 2015 r. przed Sądem Najwyższym znalazła finał sprawa Jana Kosakowskiego, ktòra stanowi jeden z najbardziej znanych przykładów naruszania w ostatnich latach praw człowieka w Polsce. Jan Kosakowski, jeden z „obrońców krzyża”, zatrzymany został 22 września 2010 r. na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, po naklejeniu na tablicy ogłoszeń Ministerstwa Kultury i Sztuki zdjęcia Marii i Lecha Kaczyńskich. Oskarżono go o „zaśmiecanie miejsca publicznego”. Po zatrzymaniu – w obecności wielu świadków – Kosakowski został bez powodu przewieziony do szpitala psychiatrycznego i uwięziony na 8 dni przymusowej obserwacji, bez jakiegokolwiek nakazu sądowego. Uwięzionemu bezprawnie aplikowamo leki psychiatryczne, takže w postaci zastrzyków. Działo się to w atmosferze psychozy medialnej organizowanej przez władze, jakoby tylko wariaci protestowali na Krakowskim Przedmieściu. Brak było reakcji jakiejkolwiek instytucji państwowej, choć alarmowano od pierwszej chwili o skandalicznym charakterze zdarzenia. Jest całkowicie niemożliwe, by akcja zorganizowana została bez wiedzy znacznie wyżej postawionych osòb i wynikała z samowoli szeregowych funkcjonariuszy i lekarzy.

Niestety, niedostępne jest już nagranie, ktòre ukazywało skandaliczną interwencję funkcjonariuszy. Zostało usunięte z YT. Pamiętamy jednak doskonale uderzającą bezzasadność interwencji i agresję strażników miejskich.

Postępowanie legalizacyjne pokazało, że przymusowe przyjęcie powoda do szpitala było bezprawne, i już z tego powodu należą mu się przynajmniej przeprosiny — powiedziała sędzia SN Katarzyna Tyczka-Rote i dodała, że takie bezprawne zatrzymanie narusza wolność, nietykalność cielesną oraz godność człowieka.

Dobrze, że niewinny człowiek doszedł wreszcie sprawiedliwości, po bezskutecznych próbach w kilku instancjach sądowych.

W obliczu jednak oczywistego politycznego nadużycia władzy przez funkcjonariuszy i ich mocodawców pytamy  jednak – kiedy ukarani zostaną winni tego zdarzenia?

Naturalną konsekwencją wyroku powinna być reakcja prokuratury, ktòra z urzędu powinna zająć się tą sprawą. Nie chodzi tu tylko o straty, ktòre poniòsł Jan Kosakowski, lecz o wagę sprawy w kontekście demoralizacji służb państwowych. Sprawa powinna trafić na listę naruszeń praw człowieka dokonywanych w czasie rządów obecnej koalicji i być przedmiotem zainteresowania ew. specjalnej komisji badającej ww przypadki.

13.07.2015 (td)

Informacje medialne np. tu: http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/259034-obronca-krzyza-ktory-zostal-sila-umieszczony-w-szpitalu-psychiatrycznym-wygral-w-sadzie-zostanie-przeproszony

Zespół Monitoringu Wolności Słowa