Spór ideologiczny, który trwa w Polsce i Europie, zaczyna przybierać niebezpieczną dla wolności obywatelskich postać. Prawicowy tygodnik „Gazeta Polska” do najnowszego numeru dołączył naklejkę „Strefa wolna od LGBT”, zamieniając ją później na: „Strefa wolna od ideologii LGBT”, by wiadomo było, że nie chodzi o osoby homoseksualne, lecz o ideologię.
Spowodowało to gwałtowną reakcję środowisk lewicowych, które uznały nalepkę za „mowę nienawiści” i złożyły do sądu wniosek o zablokowanie sprzedaży tygodnika.
Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się częściowo do wniosku adwokata i podjął decyzję o zabezpieczeniu roszczenia, nakazując wstrzymanie dystrybucji nalepek, pozostawiając zaś możliwość sprzedaży samego pisma. Tym samym wydawca będzie musiał wycofać pismo zawierające starą wersję nalepki z kiosków, a następnie ponownie dostarczyć je w wersji bez nalepki lub z nalepką w nowej wersji.
Decyzja ta stanowi poważne naruszenie wolności słowa, ponieważ za „mowę nienawiści” uznaje jakąkolwiek krytykę wobec wybranych stron konfliktów politycznych, czy ideologicznych – tym samym faworyzując jeden pogląd przeciw drugiemu. Prawo do bojkotu jest jednym z podstawowych praw demokratycznych i nazywanie go „mową nienawiści” stanowi poważne nadużycie. Decyzja sądu wpisuje się w działania polegające na zmianie pojęć i stosowaniu ich wedle dowolnie wybranych kryteriów wobec jednych, a niestosowaniu ich wobec drugich.
Warto przypomnieć, że w momencie wprowadzania pojęcia „mowy nienawiści” do kodeksu karnego formułowano liczne obawy, że może to być instrument uderzający w wolność słowa. Wszystko wskazuje na to, że przewidywania te się spełniają.
Decyzję podjęła SSO Agnieszka Derejczyk, na wniosek adwokata Michała Wawrykiewicza, który reprezentuje działacza LGBT Bartosza Staszewskiego.
25.07.2019 r.