W ostatnim czasie dochodzi w Polsce do poważnego naruszania wolności obywatelskich w sferze zdrowia. Władze samorządu lekarskiego oraz Rzecznik Praw Pacjenta podjęły szereg działań, które naruszają prawa pacjentów i lekarzy.
Niezbywalnym prawem pacjenta jest prawo wyboru sposobu leczenia. Tymczasem organa samorządu lekarskiego systematycznie usiłują ograniczać prawa pacjentów w tym względzie, prowadząc akcję szykanowania lekarzy nie zgadzających się ze schematami leczenia oficjalnego.
Oczywiste jest, że w ramach leczenia publicznego muszą istnieć schematy działań medycznych, zarówno z powodów organizacyjno-budżetowych jak i związanych z określoną odpowiedzialnością państwa za leczenie pacjenta w ramach ubezpieczenia zdrowotnego.
Oczywiste jest, że istnieje potrzeba sprawowania nadzoru nad lekarzami, którzy ewidentnie występują przeciw etyce lekarskiej i działają na szkodę pacjenta.
Oczywiste jednak jest też, że istnieje wiele chorób, które nie mają ustandaryzowanego schematu leczenia. Dzieje się to z wielu powodów – zmiennych wyników badań naukowych, wynajdywania nowych leków, trwających sporów naukowych. Ponadto każdy organizm jest inny, inaczej reaguje na leki i sposoby leczenia.
Dlatego tylko w bezpośredniej relacji lekarz-pacjent może zapadać decyzja o sposobie leczenia. Z racji istnienia ograniczeń w tych relacjach w lecznictwie państwowym, chorzy korzystają z lecznictwa prywatnego, które tych ograniczeń nie ma.
Mamy tymczasem próbę wkraczania instytucji o statusie publicznym w sferę wolności wyboru leczenia i próbę narzucania jedynie słusznych schematów. Opinia publiczna zbulwersowana została prześladowaniami lekarzy podających amantadynę, znany od lat lek antywirusowy, w leczeniu Covid-19 (mimo zorganizowanej dyskredytacji tych lekarzy i ukrywania badań, część z tych badań potwierdziła jej działanie, potwierdzały też jej skuteczność tysiące pacjentów). Spór o skuteczność tego leku wobec Covid-19 powinien być wyłącznie sporem naukowym, tymczasem niespodziewana ingerencja urzędników państwowych naruszyła wolność lekarską i prawa pacjentów, budząc poważny niepokój o motywy takiego zachowania.
Wydarzeniem szokującym opinię publiczną stały się też procesy wytoczone lekarzom krytykującym błędy popełniane w trakcie prowadzenia szczepień na Covid-19 (114 lekarzy oskarżono wyłącznie o… podpisanie listu protestacyjnego!). Procesy te w sposób bezprecedensowy naruszyły konstytucyjnie gwarantowaną wolność słowa.
Obecnie trwa niedopuszczalna w państwie demokratycznym kampania przeciw lekarzom leczącym przewlekłą boreliozę.
W przypadku tej ostatniej choroby od lat trwa spór naukowy o to, czy do wyleczenia chorego wystarczy krótkotrwała trzytygodniowa antybiotykoterapia, czy też przypadki przewlekłe należy leczyć terapią wielomiesięczną. O ile oczywiste jest, że nadmierna antybiotykoterapia może przynieść ciężkie skutki dla organizmu, o tyle zawsze należy indywidualnie oceniać bilans korzyści i skutków. Zarówno liczne badania naukowe jak i historie wielu pacjentów potwierdzają, że w przypadkach wieloletniej nierozpoznanej boreliozy u niektórych pacjentów potrzebna jest terapia dłuższa niż standardowa i taką zaleca światowa organizacja lekarzy ILADS. W Polsce w leczeniu państwowym uznaje się standardy organizacji IDSA, która twierdzi, że niezależnie od tego, czy choroba jest świeża, czy przewlekła, jednorazowa trzytygodniowa terapia likwiduje chorobę (w przypadkach ciężkiej neuroboreliozy dodaje się ewentualnie, w warunkach szpitalnych, antybiotykoterapię dożylną). Oddzielny problem stanowi niemiarodajna diagnostyka tego zakażenia. W praktyce klinicznej w jednostkach NFZ nie uwzględnia się też możliwości istnienia koinfekcji towarzyszących tej odkleszczowej chorobie, przeważnie nie przeprowadza się badań na ich obecność w organizmie chorego. Od dawna chorzy skarżą się na niekompetencję lekarzy zakaźników w tym względzie, opisując rażące błędy w diagnozowaniu i leczeniu boreliozy. Od lat stowarzyszenia chorych na boreliozę protestują w sprawie tej sytuacji. Jedyny ratunek dla przewlekle chorych stanowili do niedawna lekarze skupieni w organizacji ILADS.
W reakcji na protesty pacjentów przeciw błędom w leczeniu boreliozy i wobec skarg na częstą nieskuteczność leczenia boreliozy w placówkach NFZ, grupa lekarzy chorób zakaźnych zorganizowała akcję przeciwstawną, wpływając na zachowanie Rzecznika Praw Pacjenta. Zamiast bronić chorych, zakazał on stosowania długoterminowej antybiotykoterapii w leczeniu boreliozy, grożąc lekarzom półmilionowymi grzywnami i pozbawieniem prawa wykonywania zawodu lekarskiego w przypadku wypisania antybiotyku na okres dłuższy niż trzy tygodnie. W momencie, w którym borelioza została ogłoszona przez WHO i Parlament Europejski poważnym i narastającym problemem społecznym, chorzy w Polsce zostali pozbawieni możliwości leczenia tej ciężkiej, bolesnej i prowadzącej czasem do kalectwa choroby. Światowa literatura medyczna wyraźnie wskazuje, że dyskusja w sprawie natury późnej boreliozy nie została rozstrzygnięta, badania są sprzeczne, a wiele istotnych badań mających rozstrzygnąć charakter późnej boreliozy jest w toku. Twierdzenie, że borelioza przewlekła nie istnieje lub że na pewno nie jest trwającą infekcją, stanowi obecnie fałsz naukowy. Odgórne, arbitralne zakazywanie wyboru metod leczenia tej choroby stanowi przekroczenie kompetencji RPP.
Spór naukowy w tej sprawie trwa od lat i niedopuszczalne jest rozstrzyganie go kosztem zdrowia pacjentów. Relacja lekarz-pacjent jest jedyną uprawnioną relacją i naruszanie jej stanowi złamanie prawa.
Odbieranie lekarzom wolności wyrażania opinii, jak i wyboru leczenia zgodnie z najlepszą wiedzą, doświadczeniem i dobrem pacjenta, jest nie do przyjęcia w państwie demokratycznym. W żadnym kraju nie pogwałcono dotąd w tak jawny sposób praw lekarza i pacjenta. Tylko konkretne oskarżenia o przewinienia polegające na działaniu na szkodę pacjenta, przedstawione konkretnemu lekarzowi i udowodnione przed sądem powszechnym przy pełnym i uczciwym postępowaniu dowodowym mogą prowadzić do zakazania lekarzowi leczenia.
Wymienione wyżej działania stanowią precedens w skali światowej i stanowią naruszenie Konstytucji, Kodeksu Etyki Lekarskiej, Ustawy o Prawach Pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. oraz ratyfikowanej przez Polskę Europejskiej Karty Praw Pacjentów.
Istotnym czynnikiem prowadzącym do patologii w samorządzie lekarskim jest jego monopolistyczne umocowanie prawne. Od dawna trwają próby wprowadzenia pluralizmu w samorządności lekarskiej, co zapobiegałoby negatywnym procesom takim, jak kumoterstwo, korupcja, obniżanie standardów etycznych i merytorycznych. W grudniu 2023 r. minister sprawiedliwości skierował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z prawem istnienia monopolu w samorządzie lekarskim. Po powstaniu nowego rządu nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar wycofał ten wniosek.
Środowisko lekarskie jest środowiskiem szczególnie podatnym na korupcję. Przemysł farmaceutyczny jest jednym z najbardziej dochodowych biznesów i od dawna wiadomo, że przeznacza gigantyczne kwoty w celu korumpowania urzędników państwowych i lekarzy, szczególnie lekarzy funkcyjnych, na całym świecie. Powoduje to liczne nieprawidłowości w systemach zdrowia i bezpośrednio uderza w lekarzy i pacjentów, naruszając należne im prawa.
Pochodne zjawisko stanowią zorganizowane grupy hejterskie szkalujące niewygodnych lub niezależnych lekarzy bądż naukowców – donoszące na nich, produkujące pełne nienawiści wpisy na zamówienie. To że organa państwowe nie ignorują takich hejterów, lecz im ustępują, jest zjawiskiem godnym szczególnego potępienia i potwierdza skalę korupcji w środowiskach medycznych.
W kwietniu 2024 r. znana ekspert rządu USA, ONZ i WHO, współautorka kodów ICD, i współautorka rezolucji ONZ z 2018 roku, Jenna Luche-Thayer, zabrała głos w sprawie sytuacji chorych na boreliozę w Polsce – łamania ich praw i propagowania fałszu medycznego przez Ministerstwo Zdrowia. Wezwała premiera Donalda Tuska do reakcji.
W liście ekspertka punkt po punkcie ukazuje fałszowanie i pomijanie dokumentacji medycznej przez doradców Ministerstwa Zdrowia, oceniając też działania Rzecznika Praw Pacjenta – jako wrogie pacjentom i niezgodne z aktualną wiedzą medyczną.
List odbił się szerokim echem na całym świecie.
Link do tekstu: https://www.linkedin.com/pulse/eu-lyme-disease-resolution-profoundly-misinterpreted-luche-thayer-z847c/
Ustawy i konwencje ratyfikowane przez Polskę dotyczące Twoich praw przeczytasz tutaj.
19.02.2024
edit: 22. 04. 2024 .